czwartek, 18 stycznia 2018

Moja kuracja ziołowymi tamponami (kuleczkami). Wnioski i efekty

Co inspirującego znajdę w tym artykule?

1. Zasady kuracji ziołowymi tamponami
2. Efekty kuracji ziołowymi tamponami
3. Moja kuracja ziołowymi tamponami
4. Gdzie kupić ziołowe tampony (kulki)?
5. Podsumowanie

Jeśli interesujesz się naturalnymi metodami leczenia chorób układu rozrodczego, na pewno trafiłaś na nazwę perły księżniczki albo ziołowe tampony. Są to małe kuleczki zrobione ze sprasowanych ziół. A czy działają tak cudownie, jak zapewniają producenci? Zdecydowanie działają, o czym za chwilę.

Zacznę jednak od pytania, które pada najczęściej: Gdzie kupić ziołowe kulki? Ja miałam je od Haga Circle of Women. Na końcu wyjaśnię, dlaczego z serca polecam akurat Hagę.



Zasady kuracji ziołowymi tamponami
  1. Przygotuj się i zaufaj swojemu ciału. Mogą z Ciebie wypływać wydzieliny i błony. To normalne, naturalne i dobre.
  2. Pełna kuracja to 6 ziołowych pereł. Każdą trzymasz w środku przez 3 dni.
  3. Możesz wyjąć perłę wcześniej, jeśli poczujesz duży ból, dyskomfort.
  4. Każdą perłę przed założeniem zamocz w ciepłej wodzie na kilka minut. Rozwiń sznureczek, którym wspomożesz później wyjęcie perły.
  5. Przed założeniem każdej perły dokładnie posmaruj pochwę naturalnym olejem.
  6. Po zdjęciu każdej perły delikatnie oczyść pochwę ze złuszczonej śluzówki.
  7. Przy zdejmowaniu nie ciągnij mocno za sznurek. Rozluźnij mięśnie i delikatnie wypychaj kulkę, wspierając się sznurkiem. 
  8. Rób przerwy od 2 dni do nawet 5-6, jeśli czujesz, że są potrzebne.
  9. Nie stosuj pereł 3 dni przed, w trakcie i 3 dni po krwawieniu miesięcznym.

Efekty kuracji ziołowymi tamponami

Nie miałam problemów z infekcjami, zbyt długimi i bolesnymi miesiączkami. Wiele wyleczyłam już wcześniej. Obecnie najważniejszą sprawą, nad którą pracuję jest jelito grube i mój stosunek do męskości vs kobiecości. Nie zdziwiło mnie, że kulki podczas kuracji działały również w tym narządzie. Tym bardziej przyjęłam z pokorą, że najwięcej pracy odbyło się znowu w poziomie emocji. Składniki ziół oczywiście leczą na poziomie fizycznym ale poruszenie w strukturze energetycznej ciała pozwala łatwiej zauważyć też emocje, przekonania i odczucia. Kurację potraktowałam jako uzupełnienie moich innych działań, doczyszczenie starych dolegliwości. Czy efekty są spektakularne? Tak. Cieszę się, że kuracja przypadła na październik i listopad, bo to szczególny czas (o czym później). Najważniejsze efekty po pierwszej kuracji to:
  1. Krótsza miesiączka (3 dni).
  2. Oczyszczenie dolnego odcinka jelita grubego.
  3. Oczyszczenie pochwy i odbudowa śluzówki.
  4. Uwrażliwienie i wzmocnienie pochwy.
  5. Poukładanie wielu spraw na poziomie przekonań i emocji. Przede wszystkim! 
  6. Więcej energii do realizowania moich planów (ruszyłam z miejsca :).

Moja kuracja ziołowymi tamponami

Pewnie opis mojej kuracji Cię zaskoczy. A może nie? To zależy, jak często tu zaglądasz.

Miałam kilka obaw. Musiałam przełamać opór przed trzymaniem czegoś w pochwie przez 3 dni... ale to minęło po pierwszej kulce. Zastanawiałam się, czy wyjmę kulkę bez problemu i czy nie urwie się sznureczek. Nic takiego się nie stało. Tampon można delikatnie wypchnąć mięśniami dna miednicy. Jeśli praktykujesz polecane przez mnie ćwiczenie Jelenia - wiesz, jak to zrobić.

Moja kuracja 6 perłami trwała prawie 6 tygodni. Robiłam dłuższe przerwy niż zwykle zalecane - od 3 do 6 dni. Doświadczyłam oczyszczania na poziomie ciała i emocji. Mam akceptację do swojego ciała, jego wydzielin i procesów - dlatego spodziewaj się dokładnego opisu tego, co działo się ze mną i co może spotkać Ciebie w trakcie kuracji.


1 ziołowa kulka - delikatne oczyszczenie

Po pierwszym ziołowym tamponie wypłynęła ze mnie biała błona i krwawy śluz. To typowe - złuszczyła się śluzówka. Można to porównać do peelingu enzymatycznego. Aby dotrzeć do zdrowej, nieuszkodzonej tkanki, usuwa się tę wierzchnią warstwę. Nie czułam nic na poziomie Yoni ale za to w nocy po zdjęciu kulki rozsadzało mi kość ogonową i dolny odcinek jelita grubego. Rano pojawił się śluz. To oznacza, że praca ziół odbyła się na poziomie podstawy. Jaka dokładnie - przeczytasz trochę dalej.

Pamiętam, że kiedyś największy ból i omdlenia przeżywałam pierwszego dnia miesiączki w trakcie wypróżniania się. Wtedy na zmianę miałam biegunkę i wymiotowałam. Wymioty przynosiły ogromną ulgę w bólu, a moment kiedy treść jelita przechodziła blisko macicy był najgorszym bólem, jakiego doświadczyłam w życiu. Bardzo często takie bóle mają kobiety, u których tworzą się przetoki endometrialne między macicą a jelitem. Perły pomagają w zagojeniu tych zmian, uszczelniają ściany jelita i oczyszczają śluzówkę macicy wrastającą w jelito.

2 ziołowa kulka - łagodne gojenie

Druga perła położyła mnie do łóżka. Nie chorowałam na nic konkretnego, po prostu czułam się zmęczona, senna, otumaniona, nie mogłam jeść. To są typowe symptomy oczyszczania. Posłuchałam potrzeby ciała: jadłam niewiele, piłam dużo wody i naparów ziołowych, spałam w nocy i w dzień. Bolało mnie podbrzusze, macica blisko szyjki, na samym dole czułam pieczenie i mdłości. Bóle były podobne do tych, które przeżywałam 3 lata temu podczas najgorszych krwawień i problemów z macicą. Ziołowe perły działają silnie złuszczająco, ściągająco i odkażająco. Uczucie ciągnięcia, pieczenia oznacza, że oczyszcza się śluzówka, następuje proces gojenia się.

Wspomnienia zdarzeń sprzed 3 lat oczywiście wróciły. To nie był przypadek, że kurację perłami zaczęłam dokładnie 3 lata po dużej traumie emocjonalnej, którą przeżyłam w związku ze swoją kobiecością. Potrzebowałam postawienia kropki nad i, doczyszczenia emocji, które wyparłam głębiej, niż myślałam.



ziołowa kulka - proces emocjonalny

Po trzecim tamponie zaczęły się fajerwerki. :))) Wyrzuciło mi temat moich przekonań o mężczyznach i męskości. Olśniło mnie, dlaczego mężczyźni tak często pragną mnie i jednocześnie boją się mnie. Dlaczego ja boję się mężczyzn. Dlaczego mężczyzna, którego kochałam, sięgał po mnie siłą. Chociaż był to temat, którego dotykałam od wielu lat, dopiero w listopadzie pojęłam, że męskość odrzuciłam całkowicie. Być może opiszę ten proces, kiedy zajmę się tematem kobiecości i męskości oraz ich relacji we współczesnym świecie.

Potem przyszła miesiączka. Była krótka, czysta i delikatna. Chociaż przyznam, że pierwszego dnia non stop obkładałam się termoforem. Byłam spięta swoimi przeżyciami i wspomnieniami. Mocno stresowałam się  przygotowaniami do warsztatów. Miałam w sobie poczucie winy, że przez tyle lat byłam ślepa na fałszywe przekonania, w których tkwiłam. Poza tym myślałam, że już ułożyłam w swoim życiu temat kobiecości. Tymczasem ta kuracja wyłuskała z czeluści zapomniane sprawy...  I w tym stanie miałam opowiadać kobietom o tym, że UKOCHANIE swojej YONI uzdrawia?

Zaraz potem pojawiła się grzybica pochwy. Jako praktyk psychosomatyki wiem, że była związana z emocjonalnym przełomem, który przeszłam. Grzybicę łagodziłam olejami i olejkami. Kilka razy dziennie smarowałam się olejowym ekstraktem z dziurawca i wrotycza z dodatkiem olejku z drzewka herbacianego i lawendy.


ziołowa kulka - większy proces emocjonalny ;)

Kolejny tampon założyłam tydzień po miesiączce. Grzybica trwała, więc codziennie stosowałam oleje, kiedy  tylko czułam zbyt duży dyskomfort i pieczenie. Poza tym wciąż czułam ciężkość i uczucie ciągnięcia ze strony jelita.

Poczucie winy umiejscawia się na poziomie jelita grubego i czakry podstawy. Jest najbardziej energożerną emocją. Obdziera z sił witalnych. Przygniata. Moja spięta macica pokazała mi, że TO BOLI. Że wchodząc w poczucie winy, sprawiam sobie samej ból. Błądziłam, przyciągałam toksycznych partnerów (och, ale cudownych nauczycieli!), wciąż odczuwałam ból kobiecości. Ale dostrzegłam to - i to jest ważne. Odkryłam coś. Od tego momentu mam wybór: pastwić się nad sobą sprzed 3, 5, 10 lat... albo z wdzięcznością wejść w tu i teraz, z nową perspektywą na kobiecość i męskość.

Krwawiłam przy owulacji, dlatego po zdjęciu czwartej kulki zrobiłam sobie dłuższą przerwę. W moim podbrzuszu nocami dział się kosmos. Czułam napięcie i lekki ból ale przede wszystkim miałam gęste, trudne sny na jawie i odczucia w ciele. Widziałam czarne robaki w brzuchu, widziałam upokorzenie kobiecości i przemoc, przymusowe obrzezania i cierpienie, które kobiecość przeżywa w samotności. Nie, to nie są moje wspomnienia. Myślę, że pamięć komórkowa wyrzucała wspomnienia, które globalnie nosi w sobie kobiecość. Poza tym połowa listopada to czas, kiedy granica między materialnym a niematerialnym jest najcieńsza (stąd jest to miesiąc zmarłych np. w tradycji chrześcijańskiej). Dlatego o wiele łatwiej wydobyć z ciała powypierane emocje, niepotrzebne przekonania, zapomniane wspomnienia i historię rodu.

Alexander Sigov, Awakening

5 i 6 ziołowa kulka - łagodne zaufanie ciału

Miałam dużo snów, które odzwierciedlały proces oczyszczania i pokazywały moje lęki. W snach odkrywałam i wyprowadzałam z mojego mieszkania obce osoby, tonęłam w wodzie zwalającej się nagle ze zboczy gór, doświadczyłam śmierci bliskich osób, przebudowywałam podłogę razem z moim tatą. To są proste symbole, archetypy. Zobaczyłam w całej postaci bazowe przekonania, które blokują mnie przed rozwinięciem skrzydeł. We śnie, poza formą i obrazem, spotkałam coś niewyobrażalnie wielkiego, czego śmiertelnie się bałam... nie do pokonania, co przygniatało mnie. Teraz wiem, że to było m.in. poczucie winy. Ogromne, skąd było go tak wiele we mnie? Dla mnie to już nie jest ważne. Cieszę się, że pokazało mi się i że mogę je uwolnić.

Na poziomie ciała wyleczyłam grzybicę, która pojawiła się wcześniej. Po 5 i 6 tamponie bardzo dokładnie czyściłam pochwę naparem z jasnoty i bazylii. Minęły palące bóle w podbrzuszu i spokojnie zdjęłam ostatnią perłę. 

Kiedy opisuję tę kurację z perspektywy czasu, widzę, że była wyraźnym podsumowaniem ostatnich... 9 lat moich procesów związanych z leczeniem ciała, dietami, detoksami, ziołami i pracą emocjonalną z moją kobiecością. Dostałam pigułkę, która szybko i efektywnie miała wskazać mi miejsca, które jeszcze wymagają troski i miłości. Myślę, że to było cudowne doświadczenie. Przyjmowałam z zaufaniem nawet trudne wizje i odczucia, bóle w ciele, bo wiedziałam, że nie jest moją rolą w nie brnąć ale zauważyć je.


Czy sięgnę jeszcze po tę kurację?

Tak. Ponieważ mają one działanie na całe ciało i chcę doświadczyć tego kompleksowego oczyszczenia. Ich głównym zadaniem jest oczyszczenie i zagojenie zmian w macicy, jajnikach i pochwie. Ale w moim ciele zadziałały całościowo, więc chcę skorzystać z ich właściwości po raz kolejny.


Gdzie kupić ziołowe tampony?

Dla mnie najpewniejszym źródłem jest Haga Circle of Women. Znam ją osobiście, wspomagała mnie w różnych aspektach odkrywania mojej kobiecości. Kocha kobiecość z całą czułością i zachwytem. Prowadzi piękne warsztaty dla kobiet, robi kobiece masaże (doświadczyłam obu, możecie mi zaufać, że to cudowne procesy). To nie jest przypadkowa osoba, która wrzuciła do swojego sklepu modny produkt. Zaproponowała perły, bo używała ich sama, zna ich właściwości. Są dobrym dopełnieniem całości jej pracy. Zresztą na podlinkowanej stronie przeczytasz wszystko o jej działaniach.


* Zdjęcia wykorzystane w artykule pochodzą ze strony Haga Circle of Women *


Podsumowanie:

W jakim celu opisałam tak szeroko moje przeżycia? Wiesz, że stosuję metody holistycznego leczenia. Uważam, że każde leczenie fizyczne: dietą, ziołami, ćwiczeniami należy wesprzeć działaniem na poziomie umysłu i emocji. To przynosi najlepsze korzyści dla zdrowia i samopoczucia. Choć wymaga więcej uważności.

Kurację perłami księżniczki warto przeżyć świadomie. Szczególnie jeśli masz poważne dolegliwości Yoni, jeśli masz bardzo bolesne miesiączki. Zioła zawsze zadziałają na poziomie fizycznym, bo mają taki skład, że będą złuszczać i goić tkanki. Ale dodatkowo możesz podjąć się dotknięcia emocjonalnych przyczyn bólu Twojej Yoni. Masz szansę zrzucić niepotrzebne balasty, poczuć się lekką, wolną, czystą i silną. Zmiana przekonań i przejście od lęku do miłości działa uzdrawiająco na ciało.

Ja mam dużą wrażliwość w temacie seksualności kobiety, tej zranionej i wykorzystanej. Pewnie dlatego doświadczyłam takiego ciekawego procesu i przeżyłam nieswoje emocje. 

Ty przejdziesz kurację na swój sposób - tak, jak jesteś gotowa. Kiedy już zdecydujesz się na perły, koniecznie napisz mi, jak przebiega Twoja kuracja. :*

*****

Jeśli masz pytania, pisz śmiało! :)

W kolejnej części opiszę dokładnie skład pereł, sposób działania ziół oraz powiem, 
jak najefektywniej przejść kurację perłami.


KIM JESTEM? Co mogę Ci podarować?


Cześć! Jestem Karolina, jestem fitoterapeutką, pedagogiem i konsultantką metody Totalnej Biologii.

Piszę dla Ciebie długie artykuły :) Znajdziesz w nich wyjątkową wiedzę, dzięki której zrozumiesz swoje ciało o wiele lepiej.

Znajdziesz tu kompleksowe podejście do kobiecego zdrowia i piękna. Przyjęłam holistyczny model działania. Dzięki temu rozumiem i łączę w jedną metodę zależności między ciałem, umysłem i emocjami.

Nauczę Cię:
* jeść naturalnie i zdrowo,
* przeprowadzać regularne oczyszczania,
* przyjmować odpowiednie zioła,
* dbać o higienę emocjonalną,
* ukochać swoją Kobiecość,
* uzdrawiać emocjonalne przyczyny chorób,
* uzdrawiać objawy chorobowe dotyczące kobiecości.

Napisz do mnie:
kontakt@karolinakumor.pl


Przeczytaj również:
Moja historia wyleczenia chorób kobiecych, cz. 1
Zioła dla kobiet: Jasnota biała
Kosmos (onętek) w chorobach piersi i macicy

czwartek, 11 stycznia 2018

Nerki - wzmacnianie i oczyszczanie nerek holistycznie

Co inspirującego znajdę w tym artykule:

1. Nerki to Twoje korzenie
2. Nerki zarządzają wodą
3. Zioła delikatnie pobudzające nerki do pracy
4. Pożywienie karmiące nerki
5. Emocje odżywiające nerki. Emocje destruktywne dla nerek
6. Nerki w Totalnej Biologii. Torbiel czekoladowa
7. Wzmacniające zabiegi i ćwiczenia

Moja oficjalna strona: Karolina Kumor

Zima to czas nerek. Jeszcze przez ponad miesiąc masz czas, aby dać swoim nerkom troskę i uwagę, o którą teraz Ciebie proszą. Jesteśmy w maksimum tego narządu, co oznacza, że nerki są teraz najsilniejsze. Czy są w najlepszej formie, zależy również od tego, jak traktowałaś swoją dietę latem i jesienią (o tym będzie dalej). Niemniej na pewno jest teraz czas na wykorzystanie potencjału oczyszczającego nerek. Przedwiośniem swoje maksimum będzie miała wątroba. Wtedy nastąpi jeden z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie momentów: urosną pierwsze pączki pokrzywy!

Zanim po raz kolejny będę przekonywać Cię, że pokrzywa jest najcenniejszym wiosennym pożywieniem, zapraszam po garść holistycznej wiedzy o nerkach.

Nerki to Twoje korzenie

Tak są nazywane przez tradycję chińską. Wiążą się z rodzicami, czerpią energię wprost z rodu. Tutaj skrywa się Twoja życiowa siła. Dlatego zima to naturalny czas zwolnienia i odpoczynku - masz sięgnąć do korzeni. Zobacz, co dzieje się w naturze: prawie wszystko śpi. Warto w tym czasie również odpuścić nadmiar obowiązków i wsłuchać się w siebie, pobyć w rodzicami i rodziną, wspomnieć przodków. Dostosowanie się do naturalnego cyklu przyrody pozwoli Ci odpocząć i wzmocnić się oraz zdobyć inspirację ze swojego wnętrza, aby wiosną powrócić z siłą do kreatywnego działania. Ciekawe jest to, że śmierć rodziców często chwilowo osłabia nerki, więc w czasie żałoby mogą pojawić się symptomy typowe dla wychłodzonych nerek.

Nerki zarządzają wodą

Jeśli wiesz, ile litrów wody dziennie filtrują nerki, daj mi znać w komentarzu. :) To oczywiste, że żywiołem nerek jest właśnie woda. A kolorem wzmacniającym - granatowy - głęboki jak nieodkryta, oceaniczna toń.


W każdej sekundzie Twoje nerki dbają o to, aby odfiltrować z płynów w Twoim ciele zbędne produkty przemiany materii. Odsorotwują szkodliwe śmieci, pozostawiając oczyszczoną i gotową do działania krew. Dlatego mocne nerki są podstawą dobrego, bezpiecznego detoksu. Wątroba jest fabryką, która przyjmuje i unieszkodliwia toksyczne substancje ale to nerki dbają o ich usunięcie z ciała wraz z moczem. Pamiętaj, aby zadbać o nerki przed wdrożeniem diety oczyszczającej.*

Nie bój się zimowym czasem pić mniej wody. Woda ochładza organizm, lepiej zniesiesz chłody, pijąc mniej. Ponieważ nerki zimą pracują bardzo wydajnie, oczyszczają skuteczniej nawet przy zmniejszonej podaży wody do ciała.

*Która naturalnie w naszym klimacie powinna przypaść na wczesną wiosnę - marzec i kwiecień. Natura jest wspaniała w swojej logice, zaufaj jej. Przedwiośnie jest ubogie w pożywienie - poza wczesnymi ziołami, korzeniami. To jest czas na głodówki i mocne oczyszczania. Lato i wczesna jesień jest natomiast okresem maksymalnego odżywiania ciała owocami i warzywami, a nie rygorystycznych detoksów. Jak przeżyjesz zimę w zdrowiu i cieple, jeśli latem zafundujesz sobie głodówkę, zamiast solidnej dawki flawonoidów, witamin i minerałów? Jeśli wciąż żyjesz o pożywieniu, a nie o pranie - zjadaj sezonowe owoce i warzywa do bólu. :) Zimą natomiast zjadamy maksymalnie energetyczne pożywienie, długo gotowane, obficie przyprawione. Można nawet dodać więcej tłuszczów niż zwykle. 

Zioła delikatnie pobudzające nerki do pracy

Jest ich wiele ale skoncentruję się na tych znanych i dostępnych.

Skrzyp polny. Działa diuretycznie i silnie detoksykująco. Doskonale wiąże produkty przemiany materii w łatwe do usunięcia związki.


Ziele nawłoci. Działa silnie moczopędnie. Rozkręca nerki do pracy, a przy okazji oczyszcza krew.

Brzoza (liście). Pobudza nerki do pracy i zwiększa przepuszczalność kłębuszków. Wzmacnia nerki. Brzoza polecana jest w leczeniu skazy moczanowej, kamicy moczanowej, niewydolności nerek.

Natka pietruszki i kolendry. Działają trochę mocniej na oczyszczenie nerek. Zwiększają wydalanie moczu.

Kłącze perzu. Lek moczopędny. Działa przeciwzapalnie i delikatnie pobudza nerki do pracy.

Kwiat wrzosu. Jest chętnie polecany w różnych zapaleniach pęcherza i nerek. Działa rozkurczowo i zwiększa diurezę.

Żurawina. Zakwasza mocz i odkaża pęcherz. Były robione na ten temat badania, więc możesz być pewna działania żurawiny. Najlepiej podjadać żurawinę bez cukru oraz możliwe - suszoną lub mrożoną, a nie pasteryzowaną.


Pożywienie karmiące nerki

Produkty o ciemnej barwie, kształcie przypominającym nerki i zawierające dużo wody karmią i poprawiają pracę nerek. Nerki zaczynamy karmić latem i jesienią. To ważne, bardzo ważne. Wszystkie ciemne owoce: porzeczki, aronia, jeżyny, jagody, borówki, czarny bez nakarmią Cię flawonoidami i odżywią nerki. Nerki uwielbiają również truskawki. W styczniu i luty wzbiera w moim żołądku tęsknota za tymi owocami. Jeśli masz podobnie, teraz jest dobry czas, aby sięgnąć po zapasy kompotów lub mrożonych owoców (prosto z ogródka rodziców <3 ). Pamiętaj tylko, aby owoce rozmrażać naturalnie, a dopiero po rozmrożeniu lekko je podgrzać lub zagotować z nich kompot. Dodatek wanilii działa rozgrzewająco i pięknie komponuje się ze smakiem truskawek. Gruszki, rzepa i rzodkiew oraz korzeń pietruszki korzystnie pobudzą i lekko oczyszczą nerki.


Zimą ocieplisz te organy fasolą, szczególnie czarną ale każda jest korzystna. Fasolę warto moczyć w wodzie 4-5 dni, pamiętając o tym, aby wymieniać wodę rano i wieczorem. Potem zagotuj fasolę, znowu wylej wodę, przepłucz i już możesz gotować ją do miękkości. Takie przygotowanie maksymalnie ułatwi trawienie i przyswajanie. Dla jeszcze lepszego dostępu do składników fasoli możesz ją fermentować.* Pamiętaj, że zima to czas ochłodzenia i zwolnienia. Im dłużej przygotowujesz posiłki, tym więcej ogrzewającej energii dostarczysz ciału.

Dodatkowo możesz wzbogacić dietę o czarny sezam i ziarna czarnuszki. Kasza jaglana wg TCM ma słodko - słony smak, więc wesprze zarówno nerki jak i ociepli trawienie. Jęczmień również ogrzewa i karmi nerki. Algi doskonale je odżywiają i oczyszczają - ale uwaga, bo również silnie ochładzają ciało. Jeśli zdecydujesz się na suplementację spiruliną i chlorellą, zawsze pij je z ciepłą wodą. Dla równowagi popijaj herbaty z koprem włoskim - ociepla całe ciało. Zimą możesz sobie również pozwolić na niewielki dodatek soli kamiennej lub morskiej. Słony smak zaprowadzi energię prosto do nerek.

Moimi ulubionymi zimowymi przetworami są konfitury z owoców głogu i dzikiej róży. Odżywiają kompleksowo i ogrzewają całe ciało, ponieważ pobudzają krążenie. Warto przypomnieć też znane przyprawy: imbir, kurkumę, cynamon, kardamon, goździki, wanilię. Wszystkie dogrzewają ciało zimą i pomagają utrzymać ciepło nerek.

* Sięgnij np. po indyjskie przepisy na uttapam.

Emocje odżywiające nerki
Emocje destruktywne dla nerek

Zaufanie to słowo klucz. Lęk osłabia nerki. Mam na myśli taki lęk egzystencjalny: że życie nie jest sprzyjające, że wciąż coś mi zagraża. Nauka zaufania do siebie i do tego, że Wszechświat/Bóg dba o Ciebie, działa uzdrawiająco na nerki. Ciągły lęk szybko wyczerpuje te siły życiowe, które magazynują nerki. Odpowiedz sobie na pytania: Czego i dlaczego się boisz? Czy to jest bezpośrednie zagrożenie, dzisiaj, teraz? Jakie działania możesz podjąć, aby zmniejszyć ten lęk lub to zagrożenie? Czy ufasz, że świat jest sprzyjający, a Ty urodziłaś się, aby być szczęśliwą i spełnioną?

Szacunek do rodziców również pozytywnie wpływa na zdrowie nerek. Każdy ma ch*** rodziców - jak kiedyś wprost powiedział mój ulubiony młodszy brat. Tak. Jest w tym wiele prawdy. Jakkolwiek cudowni są rodzice, nigdy nie są idealni. A po drugie, w czasie dzieciństwa, dorastania, szczególnie w dzisiejszych błyskawicznie zmieniających się czasach - często możemy czuć się przez nich niezrozumiani, a nawet odrzuceni. Każda z nas ma jakieś przejścia z rodzicami, po prostu trudne lub bardzo bolesne. Jednak ostatecznie - jesteś urodzona 100% ze swoich rodziców. Zaprzeczając im - zaprzeczasz tak naprawdę swojemu istnieniu. Nawet jeśli Twoi rodzice bywali okrutni... uszanuj ich w pełni. A jeśli byli wspaniali i wspierający - tym bardziej podziękuj i wyraź swój szacunek do nich!



Nerki w Totalnej Biologii
Torbiel czekoladowa
Ponieważ nerki to organ związany z wodą, właśnie woda jest kluczowa w interpretacji Totalnej Biologii. Najważniejszym konfliktem, który opisuje TB jest tzw. konflikt cewki zbiorczej nerki. Jest bardzo istotny, ponieważ często współtowarzyszy innym konfliktom. Jego najbardziej widocznym objawem jest odkładanie wody w organizmie albo w konkretnych organach lub częściach ciała. Dlaczego tak się dzieje? Woda to życie. Jeśli odczuwasz silny lęk o zabarwieniu "czuję się jak ryba, której zabrakło wody", Twoje ciało w odpowiedzi gromadzi tę życiodajną wodę, aby zapewnić Ci zapasy i - z poziomu biologii - zwiększyć poczucie bezpieczeństwa. 

U kobiet ten proces wiąże się bezpośrednio z powstaniem torbieli czekoladowej. Torbiel na jajniku pojawia się w sytuacji odczuwanej dosłownie lub metaforycznie jako strata kogoś drogiego sercu. Drugą możliwością jest silny konflikt z partnerem, odczucie agresji, skojarzone z seksualnością, płodnością. Jeśli w tym samym czasie pojawi się konflikt cewki zbiorczej nerki, torbiel rośnie bardzo szybko, unaczyniając się intensywnie. Naczynia krwionośne pękają, wypełniając wnętrze torbieli krwią.

Torbiel czekoladowa = strata + odczucie lęku o przeżycie


Zabiegi wzmacniające nerki

  • Ciepło! Nerki są piecem, ogniskiem, które dogrzewa całe ciało. Im lepiej dbasz o ten ogień, tym cieplej Ci będzie, tym swobodniejszy przepływ w Twoim ciele. Zimą szczególnie dbaj o ogrzanie nerek. Kiedyś kobiety nosiły wełniane pasy. Dziś załóż długi sweter i płaszcz a nie puchówkę kończącą się w talii. Wiem, że to brzmi trochę jak porada ciotki... :) Ale zaufaj mi. Sama lubię ubrać się ładnie i kobieco. Naprawdę da się modnie, ładnie, kobieco i bezpiecznie dla nerek.
  • Kąpiele. Ciepłe kąpiele z ziołami, np. z imbirem i skrzypem, silnie pobudzają krążenie i dogrzewają ciało. Zimą warto rozgrzewać się kąpielami, pod warunkiem, że w Twoim ciele nie ma nadmiaru żeńskiej energii (Yin), ponieważ woda jeszcze ją wzmacnia, powodując większą chęć do bycia bierną i senność.
  • Joga i taniec. Nie ma dnia bez jogi albo bez tańca! Taniec dodaje ognia i pomaga rozpalać Twoje nerkowe ognisko. Joga wzmacnia plecy, poprawia przepływ w ciele i pomaga rozpraszać zastoje. Wybierz szczególnie ćwiczenia delikatnie wzmacniające odcinek lędźwiowy kręgosłupa.
***


Wiesz już dokładnie, jak troszczyć się o swoje nerki. Teraz delikatnie i z miłością zadziałaj! :) Jeśli dowiedziałaś się czegoś fajnego i nowego - napisz mi w komentarzu kilka słów i poślij artykuł dalej. Ukochaj i wzmocnij swoje nerki teraz, szczególnie jeśli wiosną chcesz z mocą i bezpiecznie podejść do oczyszczania ciała.

***

KIM JESTEM? Co mogę Ci podarować?


Zapraszam do kontaktu. Odwiedź moją oficjalną stronę internetową, na której znajdziesz informacje o mnie, o warsztatach oraz możliwości spotkania ze mną:





Zapraszam do kontaktu:

kontakt@karolinakumor.pl

Przeczytaj również:
Moja historia wyleczenia chorób kobiecych, cz. 1
3 przepisy na pyszny ziołowy detoks
Zioła dla kobiet: Jasnota biała


Bibliografia:
Gilbert Renaud Recall Healing
Rainer Korner Uzdrawianie Biologią
Aleksander Ożarowski Rośliny lecznicze i ich praktyczne zastosowanie
Paul Pitchford Odżywianie dla zdrowia
Paul Nison Raw food
T. Campbell The China Study
Filmy dokumentalne FoodMatters.tv